Pomimo choroby naszej córki, udało nam się spędzić 1,5 dnia na wsi w naszym domku. I powiem Wam, że uwielbiam te wyjazdy. Z dala od zgiełku miasta, pośpiechu - tu naprawdę odpoczywam. Uwielbiam ciszę, która mnie otacza, zapachy z pobliskich pól i wieczorne rechotanie żab. Chleb, który rozwożony jest codziennie rano prosto z piekarni jest najlepszy na świecie. I do tego warzywa i owoce wprost z ogródka. No i oczywiście świeże jaja, prosto od kur.
Uwielbiam, uwielbiam.
Oto kilka zdjęć przyrody budzącej się do życia.
A oto nasze truskawki ...
... i nasz warzywniak
i mój ukochany rabarbar
Pozdrawiam,
M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz