czwartek, 29 grudnia 2011

Czytadła

Witam Was,

W tym roku Mikołaj obdarował mnie hojnie  książkami,  z których się bardzo cieszę. Dwiema  z nich chciałabym  się Wam  pochwalić.


 


1. Nigella Lawson - "Jak być domową boginią - wypieki i przysmaki kojące duszę"

Za co lubię Nigellę? Za to że ma taki dystans do gotowania i pieczenia. Nie traktuje tego jak codzienny obowiązek, który kobieta musi spełnić. Gotowanie ją uskrzydla, sprawia jej przyjemność i co najważniejsze, nie ma na to przepisów.  Tego szczyptę doda, tamtego kropelkę i wie, że już jest dobre.
Na pierwszy rzut oka widać, że kocha przygotowywać jedzenie i je później spożywać o nieprzyzwoicie późnych porach. 

Po szybkim przejrzeniu książki, już wiem co w najbliższym czasie będę  piec:) 




2.  Beata Zatorska,  Simon Target   - " Rose petal jam"

W  tej książce się zakochałam. Dostałam ją od mojego ukochanego męża. 

Autorką jest Polka, która wyszła za mąż  za Anglika. Obecnie  oboje mieszkają w Australii. 
Po kilkudziesięciu  latach  Pani Beata wróciła z mężem do Polski, do miejsc, w których się wychowywała. Chciała  pokazać mężowi piękno i unikalność swojej ojczyzny.  
Książka jest  wspomnieniem jej  dzieciństwa i lat młodzieńczych, ale przede wszystkim jest takim babcinym notesem z najlepszymi przepisami  staropolskiej  kuchni. Znajdziecie w niej  przepis na dżem z płatków róży czy tradycyjne pierogi, kompot z truskawek  i zrazy wołowe.

Książka jest wydana w  języku angielskim. Ale, nie martwcie się, słownictwo jest  proste, nie  powinnyście mieć problemów ze zrozumieniem.

To co jest wielką zaletą tej książki to zdjęcia. Po jej przejrzeniu, zakochałam się w  tych miejscach, które zostały sfotografowane. Wiele osób może zadać sobie pytanie: Co to za  kraj? Chce tam pojechać? 

Piękno Polski zostało ujęte z najlepszej strony. To jak krajobraz naszego kraju  zmienia się o każdej porze roku, powoduje, iż  Polska jest  wielobarwna, ciekawa i jedyna z swoim rodzaju. 

Piękna oprawa, zdjęcia, tekst sprawiają, że książkę  z powodzeniem można sprezentować wyjątkowej osobie.  



M.


 








sobota, 24 grudnia 2011


Świąteczne prezenty cz. III

Wiem, wiem....zdaje sobie  sprawę,  że późno  wklejam tego posta. Wybaczcie. Wczoraj  miałam urwanie głowy. 
... no ale może ten pomysł przyda się Wam w przyszłym roku.

Tak jak obiecałam, miało być słodko: Orzechy w miodzie ! 

Bardzo prosty  pomysł na prezent, który zaskoczy Twoich bliskich. 


Składniki:
- orzechy laskowe
- orzechy włoskie
- migdały
- nerkowce
- miód

Do wyparzonych i osuszonych słoiczków,  włożyć orzechy w dowolnej kolejności. Zalać do pełna miodem. Ostawić na kilka dni.




M.




piątek, 23 grudnia 2011

Wesołych Świąt.......

Choinka ubrana!!! W domu pachnie niesamowicie :):):) Wszystkie ozdoby już wiszą i cieszą moje oko, ale nie tylko..... największą radochę ma mój kot....zastanawiam się czy jak dziś wrócę z pracy to choinka będzie w takim samym stanie, w jakim ją zostawiłam. W zeszłym roku nie było źle, choinka przetrwała, aż do 2 lutego. Jednak moja kolekcja choinkowych pierniczków zmniejszyła się trochę. Mookie ze smakiem zjadł dwa i nadgryzł kilka innych, nawet nie przeszkadzało mu, że pierniczki robiłam 3 lata temu.....no cóż może z piernikami jest tak jak z winem, im starsze tym lepsze, ja tego nie wiem, nie odważyłam się, ale kot żyje i ma się dobrze!!! 
Tak jak napisałam wcześniej piernikowe domki piekłam już 3 lata temu, niesamowite jest to, że nadal cudownie pachną cynamonem, imbirem i goździkami. Wczoraj gdy otworzyłam pudełko, w którym je trzymam zapach rozszedł się po całym pokoju, pachną cudownie i są jedną z moich ulubionych ozdób na świątecznym drzewku.
Aniołki, które widzicie na zdjęciach zrobiłam jakiś czas temu, z tektury. Ozdobione są materiałem w kratkę, a ze starego obrusa babci, wyciełam białe skrzydełka, obrus i tak był dziurawy i spisany na straty, a tak przynajmniej przydał się do czegoś pożytecznego. Aniołkowe włosy są zrobione z muliny i przyklejone na super glue!!!
No dobra jedyną ozdobą, której sama nie zrobiłam są filcowe koniki na biegunach, kupiłam je kiedyś na wyprzedaży w Leroy&Merlin. Są urocze pluszowe i ciepłe :):):)
Na choince wisi jeszcze łańcuch, który zrobiłam z gazet. Darmowych gazet, które rozdają w jednym z centrów handlowych, pociełam je w paski i zrobiłam łańcuch, taki jak dawniej robiło się w przedszkolach czy szkołach, wygląda naprawdę fajnie, jest kolorowy, a najfajniejsze jest to, że nic ale to nic nie kosztował :):):)
Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim ciepłych, spokojnych, ale przede wszystkim rodzinnych świąt. Żeby ten czas był czasem spędzonym z bliskimi, żeby był czasem magicznym, żebyście oderwali się choć na chwilę od dnia codziennego i spędzili te Święta w bajkowej atmosferze!!!

Wesołych Świąt!!!

Pozdrawiam,
A.

czwartek, 22 grudnia 2011

Idą Święta...

"Krok po kroku, krok po kroczku..., najpiękniejsze w całym roczku.... IDĄ ŚWIĘTA" to cytat z mojej ulubionej Trójkowej piosenki pt "Karp 2011". Uwielbiam tą piosenkę i ten świąteczny klimat.
Lubię przygotowania do Świąt, kiedy w domu unosi się zapach cynamonu, pieczonych ciast i mandarynek..... to właśnie zapach mandarynek i pomarańczy kojarzy mi się najbardziej ze Świętami Bożego Narodzenia.
A najbardziej nie lubię tzw. Grinchów, którzy na wszystko przed Świętami narzekają, że zimno, że drogo, że za dużo świątecznych piosenek w radiu, że pierogi nie ulepione, że kolejki w sklepach....ale cóż zostawmy ich z tym narzekaniem samych..... u mnie świąteczny nastrój już zapanował.
Ciastka upieczone czekają zamknięte w puszkach, dekoracje świąteczne zrobione, dom wysprzątany....można usiąść i delektować się herbatą z pomarańczą i cynamonem, dokładnie tak jak napisała Marta, w jednym z poprzednich postów.
Co prawda nie mam jeszcze ubranej choinki, ale to już wkrótce się zmieni, i może uda mi się jeszcze przed Wigilią wrzucić na bloga choinkowego posta.
Zainspirował mnie ostatnio konkurs w radiowej Trójce "Święta - naturalnie!!!". Konkurs konkursem, ale mi się bardzo spodobało to hasło, i postanowiłam w tym roku ozdobić swój dom naturalnymi ozdobami. Nie chciałam wydawać fortuny na piękne ozdoby, które możemy kupić w sklepach. Zapragnęłam wykorzystać to co uda mi się przynieść z lasu, lub to co aktualnie mam pod ręką, łatwo dostępne.

I tak powstały różne dekoracje, zaczynając od ozdób choinkowych wykonanych z masy solnej, po pierścienie na serwetki zrobione z drucika, sznurka jutowego i modeliny. Postarałam się to wszystko jak najlepiej przedstawić poniżej na zdjęciach, jak mi wyszło sami oceńcie. Mam nadzieję, że niektóre pomysły również Was zainspirują!!!
Jedną z naturalnych dekoracji świątecznych są zwykłe szyszki oraz najzwyklejsze patyki przyniesione z lasu. Mój mąż bardzo się dziwił po co targam do domu tyle badyli, a teraz już wie :) Szyszki, które widzicie na zdjęciu pochodzą z naszej wakacyjnej wyprawy na Bornholm, ale te z naszych lasów też będą wyglądały przepięknie!!! Badylki połamałam na mniejsze kawałki i pobieliłam je zwykłą bejcą, obsypałam białym brokatem i wrzuciłam do wazonu. Wyglądają ładnie, a wieczorem się ślicznie mienią w świetle lampy, która stoi obok.
Ozdoby choinkowe z masy solnej również obsypałam brokatem, żeby ładnie mieniły się na choince, każda z nich będzie wisiała na zwykłym jutowym sznurku. Na jednym z poniższych zdjęć widać serca, które wykonane są z cienkiego drucika i okręcone biało-srebrną nitką. Ten pomysł zaczerpnęłam z bloga "Z potrzeby piękna", bardzo mi się tam spodobały druciane ozdoby owijane kawałkami materiału.
A na koniec szyszkowy wianek na świąteczny stół. Szyszki są zebrane w naszym polskim lesie :), przyklejone do styropianowej obręczy, lekko oprószone białą farbą w spreju i obowiązkowo obsypane brokatem. Do tego przyklejone są gwiazdki z modeliny, i coś na kształt kokardek z jutowego sznurka. Tam gdzie szyszki się nie stykały i prześwitywał styropian, przykleiłam czerwone gałązki, które miałam z poprzedniego roku z różnych stroików jakie dostałam na Święta.
W tym roku wykonałam jeszcze jedną rzecz, a mianowicie pierścienie na serwetki. Są one bardzo proste, pasujące stylistyką do szyszkowego wianka. Wykonane z drucika, oplecione jutowym sznurkiem, a na górze gwiazdka z modeliny. Na moim świątecznym stole będą dwa rodzaje serwetek, białe i czerwone, dlatego zrobiłam dwa rodzaje pierścieni z białymi i czerwonymi gwiazdkami. Trochę się przy nich narobiłam, głównie żeby zrobić druciane kółka, drut trochę poranił mi dłonie, ale opłacało się, z efektu jestem bardzo zadowolona!!! 
Tak więc dom gotowy na Święta, jeszcze tylko choinka, jedno ciasto do upieczenia i można zasiadać z rodziną do świątecznego stołu :):):)
Pozdrawiam,
A.

wtorek, 20 grudnia 2011

Rudolfy

Wczoraj przed ubieraniem choinki, moja córeczka malowała sobie rysunki  używając moich brokatowych farbek żelowych. Jakie  było moje zdziwienie jak zobaczyłam, że  pomalowała sobie nimi  rączki!
A ja wpadłam na .....pomysł (nie, nie w furię).
Postanowiłam wykorzystać brudne łapki mojej córci i  zrobić ozdobne kartki dla dziadków.

Kartki przedstawiają reniferki  z czerwonymi noskami. 
Tak, tak  trochę wyobraźni dziecięcej nam się przyda aby je dostrzec. Mam nadzieje, że wy je widzicie :)




Pozdrawiam, 
M

Świąteczne prezenty cz.II

Jak obiecałam, tak wracam z kolejnym "hendmejdowym" pomysłem na prezenty. 
Imienne ozdoby choinkowe z masy solnej. 
Jest to moja pierwsza  przygoda z masą solną. I muszę się przyznać, że  podobało mi się. Ponieważ  w tym roku, moje foremki do ciasteczek są w ciągłym użyciu,  i tym razem postanowiłam  z nich skorzystać.  
Dużo wcześniej obmyśliłam co bym chciała zrobić z masy solnej . Do tego celu odwiedziłam sklep z kreatywnymi cudeńkami i udało mi się kupić stempelki z alfabetem. Zapadło:  będą  imienne  ozdoby  dla całej rodziny do powieszenia na choinkę. Ale, żeby nie były takie smutne, pomaluje je brokatowym klejem żelowym. 


Poniżej podaje przepis na masę solną.

Składniki:
- 2 filiżanki mąki pszennej
- 1 filiżanka soli
- 3/4 - 1 filiżanka wody 

Suche składniki mieszamy w misce. Następnie  stopniowo dodajemy  wodę. Wyrabiamy masę do momentu kiedy nie będzie  suchej mąki a masa nie będzie się kleiła do  palców.  Lepimy  nasze  ozdoby.
Suszymy w piekarniku nagrzanym do 75  stopni C przez 1-3 godziny ( w zależności od grubości  ozdób).

Ozdoby poniżej prezentowane mogą również   być doczepione do prezentów jako karneciki.



Chciałabym zwrócić Waszą uwage na opakowanie, w którym są ozdoby. Jest to dolna część butelki po coca- coli.
Tanie, oryginalne i efektowne  zapakowanie  prezentu.  Wystarczy przewiązać wstążeczką  i gotowe!


P.S. W kolej odsłonie przedstawię "Słodki Prezent"

Pozdrawiam,
M



niedziela, 18 grudnia 2011

Świąteczny nastrój

Ja osobiście uwielbiam nastrój Świąt Bożego Narodzenia! 
... Córka od dwóch tygodni śpiewa w domu kolędy.  Ksiądz już był z wizytą duszpasterską. Choinka kupiona. Pierniczki też już upieczone, zamknięte w blaszanym pudełku, leżakują. Świąteczne dekorację powoli  wkradają się do naszego mieszkania. "Last Christmas" Wham'u  obowiązkowo leci  z płyty.  Tylko śniegu brak!!

W całym tym zamieszaniu przedświątecznym, siadam z kubkiem gorącej herbaty z sokiem malinowym i plastrem pomarańczy, i rozmyślam... Całości dopełnia blask świeczki zapalonej w świątecznym lampionie. 





 




 

Świąteczne prezenty cz.I

Witam! 

Tym razem  chciałabym podzielić się pomysłem  na prezenty "HAND MADE". Akurat ten pomysł  podpatrzyłam u Agaty.  Chodzi o magnesy. Zrobiłam je razem z moją córki, która pomogła mi wykrajać modelinę przy pomocy foremek do ciasteczek.  Zabawa była przednia  i mam nadzieję, że spodobają się obdarowanym.


 




P.S. Niedługo kolejne pomysły na prezenty !

Pozdrawiam,
M