"Krok po kroku, krok po kroczku..., najpiękniejsze w całym roczku.... IDĄ ŚWIĘTA" to cytat z mojej ulubionej Trójkowej piosenki pt "Karp 2011". Uwielbiam tą piosenkę i ten świąteczny klimat.
Lubię przygotowania do Świąt, kiedy w domu unosi się zapach cynamonu, pieczonych ciast i mandarynek..... to właśnie zapach mandarynek i pomarańczy kojarzy mi się najbardziej ze Świętami Bożego Narodzenia.
A najbardziej nie lubię tzw. Grinchów, którzy na wszystko przed Świętami narzekają, że zimno, że drogo, że za dużo świątecznych piosenek w radiu, że pierogi nie ulepione, że kolejki w sklepach....ale cóż zostawmy ich z tym narzekaniem samych..... u mnie świąteczny nastrój już zapanował.
Ciastka upieczone czekają zamknięte w puszkach, dekoracje świąteczne zrobione, dom wysprzątany....można usiąść i delektować się herbatą z pomarańczą i cynamonem, dokładnie tak jak napisała Marta, w jednym z poprzednich postów.
Co prawda nie mam jeszcze ubranej choinki, ale to już wkrótce się zmieni, i może uda mi się jeszcze przed Wigilią wrzucić na bloga choinkowego posta.
Zainspirował mnie ostatnio konkurs w radiowej Trójce "Święta - naturalnie!!!". Konkurs konkursem, ale mi się bardzo spodobało to hasło, i postanowiłam w tym roku ozdobić swój dom naturalnymi ozdobami. Nie chciałam wydawać fortuny na piękne ozdoby, które możemy kupić w sklepach. Zapragnęłam wykorzystać to co uda mi się przynieść z lasu, lub to co aktualnie mam pod ręką, łatwo dostępne.
I tak powstały różne dekoracje, zaczynając od ozdób choinkowych wykonanych z masy solnej, po pierścienie na serwetki zrobione z drucika, sznurka jutowego i modeliny. Postarałam się to wszystko jak najlepiej przedstawić poniżej na zdjęciach, jak mi wyszło sami oceńcie. Mam nadzieję, że niektóre pomysły również Was zainspirują!!!
Jedną z naturalnych dekoracji świątecznych są zwykłe szyszki oraz najzwyklejsze patyki przyniesione z lasu. Mój mąż bardzo się dziwił po co targam do domu tyle badyli, a teraz już wie :) Szyszki, które widzicie na zdjęciu pochodzą z naszej wakacyjnej wyprawy na Bornholm, ale te z naszych lasów też będą wyglądały przepięknie!!! Badylki połamałam na mniejsze kawałki i pobieliłam je zwykłą bejcą, obsypałam białym brokatem i wrzuciłam do wazonu. Wyglądają ładnie, a wieczorem się ślicznie mienią w świetle lampy, która stoi obok.
Ozdoby choinkowe z masy solnej również obsypałam brokatem, żeby ładnie mieniły się na choince, każda z nich będzie wisiała na zwykłym jutowym sznurku. Na jednym z poniższych zdjęć widać serca, które wykonane są z cienkiego drucika i okręcone biało-srebrną nitką. Ten pomysł zaczerpnęłam z bloga "Z potrzeby piękna", bardzo mi się tam spodobały druciane ozdoby owijane kawałkami materiału.
A na koniec szyszkowy wianek na świąteczny stół. Szyszki są zebrane w naszym polskim lesie :), przyklejone do styropianowej obręczy, lekko oprószone białą farbą w spreju i obowiązkowo obsypane brokatem. Do tego przyklejone są gwiazdki z modeliny, i coś na kształt kokardek z jutowego sznurka. Tam gdzie szyszki się nie stykały i prześwitywał styropian, przykleiłam czerwone gałązki, które miałam z poprzedniego roku z różnych stroików jakie dostałam na Święta.
W tym roku wykonałam jeszcze jedną rzecz, a mianowicie pierścienie na serwetki. Są one bardzo proste, pasujące stylistyką do szyszkowego wianka. Wykonane z drucika, oplecione jutowym sznurkiem, a na górze gwiazdka z modeliny. Na moim świątecznym stole będą dwa rodzaje serwetek, białe i czerwone, dlatego zrobiłam dwa rodzaje pierścieni z białymi i czerwonymi gwiazdkami. Trochę się przy nich narobiłam, głównie żeby zrobić druciane kółka, drut trochę poranił mi dłonie, ale opłacało się, z efektu jestem bardzo zadowolona!!!
Tak więc dom gotowy na Święta, jeszcze tylko choinka, jedno ciasto do upieczenia i można zasiadać z rodziną do świątecznego stołu :):):)
Pozdrawiam,A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz