Nie wiem jak Wy, ale ja należę do osób, które bojkotują Święta Bożego Narodzenia w listopadzie!!! Mówię stanowcze NIE wszystkim świątecznym reklamom i przystrajaniu centrów handlowych bombkami, światełkami i mikołajami już 2 listopada!!!! Dlatego ten wpis czekał, i czekał i czekał....... i w końcu za namową mojej blogowej wspólniczki Marty :) i mojego męża w końcu postanowiłam go umieścić..... ale uwierzcie mi ciężko mi to przyszło!!!
Wpis dotyczy nie tyle świąt, co po prostu sposobów zabijania nudy...... Ale to co zobaczycie na poniższych zdjęciach kojarzy się głównie ze świętami, tak więc przepraszam, z góry Was przepraszam za święta w listopadzie!!!
Otóż jakiś czas temu "porwaliśmy" na weekend bratanicę mojego męża!!! Pojechaliśmy na wieś do moich rodziców, w celu odetchnięcia od wielkiego miasta i spędzenia kilku dni bliżej natury...... hhhmmmmm no dobra był jeszcze jeden powód..... moim rodzicom oszczeniła się suczka imieniem Bystra, rasy Gończy Polski. Urodziło się osiem przecudnych maleńkich szczeniaczków, przy których można siedzieć cały dzień i wpatrywać się w ich słodkie pyszczki.
Ale wracając do tematu....... oprócz tego, że większość dnia spędzałyśmy z małymi pieskami..... to robiłyśmy też wiele innych ciekawych rzeczy :):):) ...... na przykład wspomniane już w tytule magnesy na lodówkę!!!!!
Pomysł ten wpadł mi do głowy gdy Marysia, stanęła przede mną i powiedziała "ciotka nudzi mi się....", pomyślałam wtedy czym by tu zająć rezolutną siedmiolatkę, co by tu twórczego wymyślić...... i wtedy właśnie wpadł mi do głowy ten pomysł: MAGNESY NA LODÓWKĘ...... . Maryśka od razu podłapała temat!!!!!
Na poniższych zdjęciach możecie podziwiać to co stworzyłyśmy........
Magnesy robi się bardzo prosto, wystarczy modelina (ja użyłam modeliny FIMO, taką akurat miałam), kilka foremek do wykrawania ciastek, i wszystko co tam macie w domu, czyli: guziki, wstążeczki, koraliki, tasiemki, sznurki....... .
Jak widzicie na zdjęciach ja znalazłam jeszcze bardzo fajną rzecz, a mianowicie "OCZY"...... nie wiem skąd (musiałam to bardzo dawno kupić, bo na śmierć zapomniałam) wynalazłam naklejki przedstawiające różne gatunki dinozaurów z takimi śmiesznymi małymi oczkami. Razem z Marysią oderwałyśmy je z naklejek i postanowiłyśmy wykorzystać do naszych magnesów!!!!
Najpierw porządnie rozwałkowałyśmy modelinę, ale nie za cienko. Potem Marysia wykrawaczkami wycinała kształty magnesów. Jak zdążyliście zauważyć, kształty te są bardzo świąteczne, ale.... stety albo niestety tylko takimi foremkami dysponowałam!!!! Po upieczeniu ich w piekarniku, mogłyśmy przystąpić do najfajniejszej czynności czyli ozdabiania. Puściłyśmy wodze fantazji i muszę przyznać, że wyszły nam całkiem fajne magnesy......
Taką twórczą pracę wraz z dzieciakami mogę Wam wszystkim polecić, bardzo fajna zabawa i jaka satysfakcja!!!!
Aha..... magnesy kupiłyśmy w sklepie, na dziale "szkolno - biurowym", jeśli tak mogę go nazwać. Są to zwykłe magnesy do tablic magnetycznych. Myślę, że dostaniecie je w każdym super markecie, czy osiedlowym papierniku, najlepiej jeśli będą dość duże i płaskie, tak żeby utrzymać wyciętą z modeliny figurkę. My miałyśmy dosyć małe magnesy, więc przyklejałyśmy po dwa na każdy kształt. Do zamocowania magnesów użyłyśmy zwykłego dwuskładnikowego poxipolu!
Pozdrawiam, A.
Cudne są... świetna zabawa musiała być przy ich tworzeniu :)
OdpowiedzUsuń