W tym roku Mikołaj obdarował mnie hojnie książkami, z których się bardzo cieszę. Dwiema z nich chciałabym się Wam pochwalić.
1. Nigella Lawson - "Jak być domową boginią - wypieki i przysmaki kojące duszę"
Za co lubię Nigellę? Za to że ma taki dystans do gotowania i pieczenia. Nie traktuje tego jak codzienny obowiązek, który kobieta musi spełnić. Gotowanie ją uskrzydla, sprawia jej przyjemność i co najważniejsze, nie ma na to przepisów. Tego szczyptę doda, tamtego kropelkę i wie, że już jest dobre.
Na pierwszy rzut oka widać, że kocha przygotowywać jedzenie i je później spożywać o nieprzyzwoicie późnych porach.
Po szybkim przejrzeniu książki, już wiem co w najbliższym czasie będę piec:)
2. Beata Zatorska, Simon Target - " Rose petal jam"
W tej książce się zakochałam. Dostałam ją od mojego ukochanego męża.
Autorką jest Polka, która wyszła za mąż za Anglika. Obecnie oboje mieszkają w Australii.
Po kilkudziesięciu latach Pani Beata wróciła z mężem do Polski, do miejsc, w których się wychowywała. Chciała pokazać mężowi piękno i unikalność swojej ojczyzny.
Książka jest wspomnieniem jej dzieciństwa i lat młodzieńczych, ale przede wszystkim jest takim babcinym notesem z najlepszymi przepisami staropolskiej kuchni. Znajdziecie w niej przepis na dżem z płatków róży czy tradycyjne pierogi, kompot z truskawek i zrazy wołowe.
Książka jest wydana w języku angielskim. Ale, nie martwcie się, słownictwo jest proste, nie powinnyście mieć problemów ze zrozumieniem.
To co jest wielką zaletą tej książki to zdjęcia. Po jej przejrzeniu, zakochałam się w tych miejscach, które zostały sfotografowane. Wiele osób może zadać sobie pytanie: Co to za kraj? Chce tam pojechać?
Piękno Polski zostało ujęte z najlepszej strony. To jak krajobraz naszego kraju zmienia się o każdej porze roku, powoduje, iż Polska jest wielobarwna, ciekawa i jedyna z swoim rodzaju.
Piękna oprawa, zdjęcia, tekst sprawiają, że książkę z powodzeniem można sprezentować wyjątkowej osobie.
M.