Święta Wielkiej Nocy już za kilka dni. Nadszedł czas na świąteczne wypieki. Zaczynam od maślanych zwierzątek, których przygotowanie sprawiło mi wiele frajdy. W mojej małej farmie znalazły się zatem maślane owieczki, skaczące zajączki, kruche kurczaczki i kwaczące kaczuszki.
Przy tej okazji chciałabym podziękować mojej teściowej, która sprezentowała mi te śliczne wykrawaczki do ciastek.
Ciasteczka robiłam z dwóch różnych przepisów, oba są jednakowo proste i smaczne.
Ciasto I
- 250 g masła w temperaturze pokojowej
- 100 g cukru pudru
- 1 jajko
- 1 łyżka zimnej wody
- 2 1/4 szklanki mąki pszennej
Ciasto II
- 250 g mąki
- 150 g masła
- 5 łyżek cukru pudru
- 1 jajko
- 1 torebka cukru waniliowego
- szczypta soli
Ciasteczka z przepisu nr I są bardziej maślane i słodsze.
Wykonanie:
Wszystkie składniki szybko zagnieść, uformować w kulę i schłodzić w lodówce przez 30 minut. Schłodzone ciasto rozwałkować i wycinać za pomocą wykrawaczek. Ciasteczka ułożyć na blaszce wyściełanej papierem do pieczenia, zachowując małe odstępy. Piec ok. 10 min, do zezłocenia w temperaturze 180 stopni. Ostawić do wystygnięcia, udekorować.
A oto, jak zwierzaki prezentują się z lukrem i motylkową posypką.
Łezka mi się w oku kręci, gdy zajączek traci uszka, w wyniku odgryzienia przez moją córkę :)
Pozdrawiam bardzo świątecznie,
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz