Witam,
Dzisiaj zdradzę przepis na karpatkę :) Myślę, że ciasto trochę przez nas zapomniane. Nie wiem dlaczego bo szybko się robi, a ten krem - boski :))))
Jakiś czas temu kupiłam krem karpatkowy i go nie zużyłam. Wiem wiem, nie powinnam korzystać z gotowego kremu. Obiecuje, następnym razem sama zrobię krem.
Krem z z torebki jest, tylko dorobić ciasto parzone i karpatka gotowa!
Składniki:
- 1 szklanka wody
- pół kostki masła
- 1 szklanka mąki
- 5 jajek
- łyżeczka proszku do pieczenia
- gotowy krem (w proszku np.Delecty)
- cukier puder do oprószenia
Masło
rozpuścić w garnku, dolać wodę, doprowadzić do wrzenia. Wsypać mąkę i
chwilę ucierać do powstania gęstej masy. Po lekkim przestudzeniu wbijać
jajka, proszek do pieczenia i miksować. Gotową masę podzielić na 2
części. Blachę wysmarować tłuszczem i obsypać
kaszą manną (uwaga: nie wykładamy papierem, ciężko potem papier
oddzielić od ciasta). Jedną część ciasta rozprowadzić na blaszce (ciasto
jest klejące, ale takie ma być). Piec w temperaturze 200ºC przez około
25 - 30 minut (w trakcie pieczenia nie otwierać piekarnika!). Oba ciasta wystudzić.
Uwaga: Nie zrażać się jak na środku ciasta jakiś "wulkan" nam wyrośnie :)
Krem przygotować zgodnie z przepisem na opakowaniu.
Jeszcze ciepły krem wylać na jeden upieczony wcześniej płat ciasta (zostawiając po
bokach wolne 2 cm - po nałożeniu drugiego płatu ciasta krem by
wypłynął), przykryć drugim. Ostudzić. Schłodzić. Oprószyć cukrem pudrem.
Przepis podpatrzony u Pani Doroty "Moje wypieki".
Pozdrawiam,
M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz